Jak przestać uciekać w życiu, a zacząć go doświadczać?


Jak przestać uciekać w życiu, a zacząć go doświadczać?

Nie wiem jak Ty, ale ja mam czasem tak, że dochodzę czasem w życiu do punktu w którym silnie doświadczam, że coś jest nie tak. Że potrzebuję się zatrzymać i zastanowić, o co mi chodzi, co mi nie gra i jak chcę żyć.  

Nawet jeśli na pierwszy rzut oka wszystko gra – mam satysfakcjonującą pracę, dobre relacje, robię to, co chce, to coś nie gra, czegoś brakuje...

To coś, to jakieś poczucie pustki, dopadający nas dziwny lęk, czy przestrach.

Czasami myślimy, że zwyczajnie mamy dość – ciągłego pędu, nigdy nie kończącej się listy rzeczy do zrobienia, łączenia rodzicielstwa z pracą oraz związanej z tym presji i odpowiedzialności. I uciekamy. Czasem w taki sposób, że choć jesteśmy zmęczeni, wyczerpani i wiemy, że powinniśmy pójść spać, to po zaśnięciu dzieci oglądamy jeszcze jeden odcinek serialu albo spędzamy kolejną godzinę na bezsensownym przesuwaniu palcem po ekranie telefonu.

Albo uciekamy w coś innego – w zajadanie emocji, alkohol, inne używki… Dlaczego? Bo jest zbyt trudno.

Znasz to? 

Jeśli tak, to chcę się z Tobą podzielić kilkoma rzeczami, które u mnie w takich momentach działają. 

Staram się wtedy na chwilę zatrzymać i zadać sobie kilka pytań. 

  • „Od czego tak naprawdę uciekam?”
  • „Na czym mi zależy?”
  • „W czym leży problem, że robię pierwsze, a nie drugie?”

Staram się odpowiedzieć sobie na te trzy pytania pisząc - bo to pozwala sprecyzować myśli i bardziej zrozumieć siebie. Patrzę wtedy na to, co jest dla mnie ważne. I czasem dochodzę do wniosku, że nie wszystko jest tak istotne, jak mi się wydaje. 

Są pilniejsze sprawy, a tamte możemy zrealizować na emeryturze. Teoretycznie. Bo w praktyce, kiedy nie żyjemy w zgodzie z wyznawanymi wartościami, gdy nie realizujemy ich na co dzień, to nie mamy skąd czerpać energii. 

A jak nie ładujemy naszych baterii, to się rozładowujemy i w końcu padamy. Każdy z nas pada, niezależnie czego by nie miał i czym by się w życiu nie zajmował.

Gdzie uciekamy?

Spośród wyżej wymienionych kluczowe jest pytanie ostatnie: „W czym leży problem?”. Dlaczego nie mamy w życiu tyle poczucia sensu, pasji czy wartościowych relacji, ile potrzebujemy? Albo po prostu, dlaczego nie jesteśmy szczęśliwi tak, jak byśmy chcieli? Odpowiedź brzmi: „Bo uciekamy”. Uciekamy od życia tu i teraz. Od wewnętrznego bólu i cierpienia, z którym trudno nam się zmierzyć. Miejsca tych ucieczek mogą być różne:

  • przeszłość – myślenie „co by było, gdyby”,
  • przyszłość – planowanie, a częściej zamartwianie się,
  • obok – życie cudzym życiem w realu albo na Instagramie,
  • inne – uciekanie w jedzenie, pracę, alkohol.

Nierzadko nawet widzimy, że te ucieczki są szkodliwe i coś z tym próbujemy zrobić. Problem w tym, że to tylko objawy problemu, a nie przyczyna. Ona leży głębiej. Często jest to ból i cierpienie, jakich doświadczamy w życiu. A od nich niestety nie da się uciec. Życie bywa trudne, pojawiają się w nim problemy i ból jest nieunikniony. 

Uciekając od niego, tylko nadajemy mu siłę.

Jeśli próbujemy uciekać od jakichś konkretnych problemów czy myśli, to one gonią za nami i stają jeszcze bardziej obecne. I ucieczki nie działają. Zwłaszcza te od prawdziwego życia – ono nas prędzej czy później dosięga. 

Paradoksalnie to jest dobra wiadomość.

Jak się zatrzymać?

Z pomocą przychodzi mi dość - możesz pomyśleć - brutalne zdanie. Że innego życia nie będzie. I może wydawać się, że ono zabiera nadzieję na zmianę, ale z drugiej strony - ja mam poczucie, że może nieść wyzwolenie. 

Bo jeśli to zaakceptujemy, to nie musimy przed tym naszym życiem uciekać – bo i tak nam się to nie uda. 

A skoro życie jest jedno, to każdy moment w nim jest ważny, nie ma nic na próbę. To może w nas sprawić, że zaczniemy żyć pełniej, bardziej. I tu rodzi się pytanie. 

Czy można życie przeżywać tak, by nie trzeba było od niego uciekać? 

By nasze życie było pełne, sensowne i wartościowe? Ale tak naprawdę, a nie w okrągłych słowach, które pięknie brzmią, ale niewiele zmieniają?

I znów, odpowiedzią dla mnie są trzy rzeczy:

- umiejętność kontaktu ze sobą - z własnymi emocjami, potrzebami, przeżyciami. Z "tu i teraz". I akceptacja tego, co jest we mnie, co się rodzi - bez specjalnego osądzania, 

- świadomość własnych wartości. Odpowiedź na pytanie: „Czemu chcę oddać swoje życie, co dla mnie jest ważne i warte starania dzień po dniu?”, 

- zobaczenie, że są takie przekonania czy myśli, w które zacząłem wierzyć, a to mi nie służy. Na przykład myśl o tym, że już zawsze tak będzie. Co jest nieprawdą. Pewnie jeszcze parę innych mogę w sobie odkryć.  

Jak to wszystko zrobić? Małymi krokami, małymi codziennymi praktykami, które pozwolą nam być bardziej przy sobie. Aby tego doświadczyć, nie musimy wcale wyjeżdżać na wielkie rekolekcje czy odosobnienia. Czasem wystarczy głębiej doświadczać codzienności. 

Dla mnie rozwiązaniem były małe kroki do większej elastyczności psychologicznej - bo de facto tak nazywa się umiejętność, o której tu piszę. 

Powolne zmiany, drobne nawyki, które pomagały mi być bliżej siebie, bliżej moich wartości. Być bardziej w prawdzie.  To było dla mnie tak przełomowe, że pomyślałem, że chcę się tym podzielić. I stworzyłem program, który jest oparty na takich właśnie praktykach. 

Opis programu znajdziesz pod przyciskiem niżej. Zachęcam Cię do poświęcenia kilku minut na obejrzenie wprowadzenia. Może Ci ono dać wyobrażenie o tym, co ten program może zmienić w Twoim życiu.

Co możesz dzięki niemu zyskać?

  • być bardziej obecny/a w życiu, zamiast martwić się o przyszłość czy roztrząsać przeszłość,
  • lepiej radzić sobie ze stresem i tym, co Cię spotyka,
  • doświadczać mniej pustki, napięcia i zmęczenia codziennością,
  • mieć więcej prostej radości z życia i relacji, które są dla Ciebie ważne,

Program powstał w oparciu o narzędzia i wiedzę zaczerpniętą z Terapii Akceptacji i Zaangażowania. W tym nurcie kluczowa jest jedna umiejętność zwana elastycznością psychologiczną. To radzenie sobie z różnymi życiowymi sytuacjami w sposób, który jest dla nas zdrowy i korzystny oraz zgodny z tym, co dla nas ważne i wartościowe. I właśnie tą umiejętność możesz opanować.