3 kroki do lepszych kłótni


3 kroki do lepszych kłótni

To czasem działa jak lawina. Zaczyna się od małego kamyczka, który potem popycha kolejne. Jedno zdanie, niezrozumienie, potem kąśliwa uwaga i dalej już leci. Zaczynacie się kłócić, podnosić głos, wypominać sobie rzeczy z przeszłości. Potem padają słowa, których nie można cofnąć. Następnie ciche dni lub trzaskanie drzwiami…

W związku raczej nie da się uniknąć konfliktów. W końcu jesteśmy ludźmi, którzy czasem mają inne zdania na ten sam temat. Mamy inne potrzeby, jesteśmy zmęczeni, czy zestresowani. Wtedy pojawiają się emocje. A to najczęściej znaczy, że na czymś nam bardzo zależy. I jeśli uda nam się dojść do tego, o co nam tak naprawdę chodzi, to konflikty będziemy przeżywać inaczej. Mogą nas one prowadzić do większej bliskości, nie do poczucia osamotnienia.

Co zrobić, by tak było?

1. ZROZUMIEĆ EMOCJE

Kiedy jesteśmy pod wpływem emocji, to nie myślimy logicznie. Mówimy szybciej, niż myślimy, potem czasem żałujemy słów, które padły. Dlaczego tak się dzieje? Na poziomie emocjonalnym postrzegamy kłótnie jako sytuacje zagrożenia. Wtedy uruchamia nam się nasz mózg gadzi, odpowiadający za szybkie, emocjonalne reakcje. Dawno temu, kiedy żyliśmy jeszcze w lasach i musieliśmy uważać na to, by nie stać się pożywieniem dla zwierząt, ten mechanizm pozwalał nam przetrwać. Reagowaliśmy szybko, dzięki czemu uchodziliśmy z życiem. Ci, którzy zastanawiali się o kilka sekund dłużej, czy uciekać, czy jednak nie – nie przeżywali.

Dlaczego o tym piszę w kontekście kłótni?
Ponieważ nasz mózg działa w tym momencie w taki sam sposób.
Włącza się w nim tryb zagrożenia i reaguje na trzy sposoby – zamrożeniem, ucieczką albo walką.
I przyjrzyjcie się swoim kłótniom – prawdopodobnie jest w nich tak, że gdy coś was dotknie, to albo zamykacie się w sobie, albo nie wiecie, co powiedzieć, albo po prostu włącza się wam agresja, którą trudno zatrzymać.
Najbardziej istotne w tym momencie jest to, by nauczyć się wyłączać ten mechanizm. To sprawi, że na powrót zaczniecie działać racjonalnie, a nie impulsywnie.

2. ZROZUMIEĆ SCHEMAT

Opanowanie emocji w czasie kłótni to pierwszy krok do tego, by kłócić się mniej – i by te kłótnie nie były tak bolesne. To jednak nie koniec drogi, choć bez tego ani rusz. Drugim krokiem, który warto wykonać, jest przyjrzenie się schematom, które sprawiają, że w ogóle zaczynacie się kłócić. Tu kluczowe najczęściej będzie przyjrzenie się potrzebom i sytuacjom, w których zaczynacie się kłócić. Często będzie tak, że to, co doprowadza do kłótni, powtarza się, tworzy pewien schemat. Kolejny raz widzisz bałagan w kuchni i wzbierają się w Tobie emocje. Umawialiście się, że będziecie dbać o porządek w łazience, a tu znowu syf. I coś w Tobie wzbiera, buzuje i w pewnym momencie wybucha.

Prześledzenie tego schematu, dojście do tego, o co tak naprawdę Wam chodzi i porozmawianie o tym na spokojnie sprawia, że możecie znaleźć przyczynę, a nie tylko działać na skutek.
Problem jednak polega na tym, że najczęściej rozmawiamy o tym pod wpływem emocji – i wtedy patrz punkt pierwszy – nie myślimy racjonalnie.

3. POSPRZĄTAĆ BAŁAGAN

Znalezienie schematu to jednak jeszcze nie koniec. Trzecim krokiem jest posprzątanie po bałaganie, który te kłótnie już zrobiły. Tu kluczowa jest umiejętność przepraszania się. Trzeba to robić w taki sposób, by te przeprosiny rzeczywiście załatwiały sprawę, a nie były początkiem kolejnej kłótni. Warto przede wszystkim brać odpowiedzialność za to, co się zrobiło. Nie chodzi tylko i wyłącznie o powiedzenie „przepraszam” na odczepne, dodając „jeśli cię uraziłem”. Chodzi raczej o to, by to „przepraszam” rzeczywiście odniosło skutek: niech to będzie przepraszanie w zgodzie z sobą, za to, czego rzeczywiście żałujecie i zrobilibyście inaczej. Jeśli tego nie ma, to przeprosiny mogą osiągnąć dokładnie odwrotny skutek.

To jednak jeszcze nie koniec. Jeśli Wasze konflikty się powtarzają, to warto przeanalizować, co możecie zmienić pod kątem środowiska, by do nich nie dochodziło. Być może tu wcale nie chodzi o Waszą złą wolę, ale o to, byście wprowadzili drobne zmiany w Waszym życiu, które sprawią, że będziecie się bardziej dogadywać. Często jest tak, że za konflikty nie tyle odpowiada zła wola drugiej osoby, a zewnętrzne okoliczności. Pracując nad nimi, jesteście w stanie wyeliminować przyczyny.

WIEDZA TO NIE WSZYSTKO.

To, że wiemy o pewnych schematach, jeszcze nie sprawi zazwyczaj, że coś się zmieni. Potrzeba wdrożenia tego w życie i rozpoczęcia działania. 

I jeśli widzicie, że kłótnie zabierają wam szczęście i spokój w związku, to mamy dla Was propozycję - Kurs "Jak przestać się kłócić?". Dzięki niemu zamienisz raniące kłótnie na prowadzące do zrozumienia spokojne rozmowy.

Kliknij poniższy przycisk, aby dowiedzieć się więcej o kursie!