Milczące dni...


Milczące dni...

NIKT NIE LUBI KŁÓTNI!

Nie znam człowieka, który z radością w głosie mówi, że lubi się kłócić. A już tym bardziej nigdy nie usłyszałam od nikogo: „ja to lubię się tak porządnie pokłócić i nie zgadzać z kimś ważnym dla mnie!”. Czemu tak jest?

LĘK PRZED UTRATĄ RELACJI.

My, ludzie, jesteśmy stadni. Chcemy być w relacji. Chcemy być blisko kogoś. Potrzebujemy być akceptowani i gdzieś przynależeć. Potrzebujemy czuć z kimś więź. I to właśnie o więź boimy się najbardziej podczas konfliktów. Na lęk przed utratą tak ważniej dla nas rzeczy możemy reagować w różny sposób. Możemy się konfrontować i próbować wyjaśnić sytuację tu i teraz, do końca. Do końca tzn. do momentu aż znowu zobaczymy, że jesteśmy dla siebie ważni i że „nic” się nie stało. Możemy też próbować to osiągnąć poprzez unikanie konfrontacji. I jednym z doskonałych sposobów na to jest milczenie…

DLACZEGO MILCZYMY?

Czemu milczenie ma działać? Bo pomaga ochłonąć. Z każdą godziną emocje słabną. Jeśli zdarzyło Ci się doświadczyć cichych dni, to pewnie wiesz, że schemat jest ten sam. Najpierw jest jakiś problem. Potem nerwy i mówienie sobie nieprzyjemnych rzeczy. I zwykle urwanie rozmowy słowami: „dobra, skończmy”, „z tobą to tak zawsze”, „dla mnie to już koniec tematu”. A potem godziny gadania samemu do siebie. I nakręcania się. Dyskutowania w myślach. By po kilku dniach znowu zacząć rozmawiać z tą drugą osobą. Zwykle o jakiejś błahostce. I zwykle, niestety, nie wracając do tematu. No, chyba że przyjdzie kolejna kłótnia…

MILCZENIE TO NIE ROZWIĄZANIE.

Milczenie nie działa na rozwiązanie problemu. Ono działa na ochłonięcie i uniknięcie tematu kłótni. W dłuższej perspektywie dużo odbiera. Sprawia, że poczucie bliskości i rozumienia się z drugą osobą jest coraz słabsze. Bo przecież bezpieczniej jest coś przemilczeć i ewentualnie obgadać to z przyjaciółką czy odreagować w formie sarkastycznych żartów z kolegami. Tylko że to jest zamiatanie problemów pod dywan. A niewyrażone emocje i potrzeby są jak tykająca bomba. Wystarczy więcej stresów, choroba i wybuchną.

JAK PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO?

  • Porozmawiajcie o milczących dniach. Zadajcie sobie wzajemnie pytanie: co one Wam dają? Jak się z nimi czujecie? Czy tak właśnie chcecie się wzajemnie traktować? Porozmawiajcie na spokojnie. Wieczorem, gdy dzieci zasną. Albo przy okazji wspólnego spaceru. Ważne w tej rozmowie będzie przyjrzenie się temu, jak to wpływa na Waszą relację, bez wzajemnego obwiniania się. Wy kontra ciche dni.
  • Zastanówcie się: co w zamian? Jeśli trudno Wam rozmawiać w emocjach, to umówicie się na jakiś komunikat, który będzie mówił o Waszych intencjach i jednocześnie zostawi przestrzeń na ochłonięcie np. „Nie jestem w stanie teraz rozmawiać, ale zależy mi na Tobie. Jak ochłonę, to wrócę…”.
  • Poświęćcie więcej czasu na budowanie bliskości między Wami. To ważne – łatwiej jest odcinać się od kogoś, kogo przestaje się lubić. Trudniej, jeśli wiemy, że chcemy być z tą osobą w relacji. I naprawdę nie potrzeba do tego wiele czasu: przytulenie przy obiedzie, buziak przed wyjściem, masaż przed zaśnięciem, czułe: „kocham Cię”.
  • Ćwiczcie mówienie o sobie i swoich odczuciach: zacznijcie od tych dobrych. Mówienie o sobie bywa trudne. Szczególnie jeśli wcześniej mieliśmy poczucie, że nie możemy mieć swoich potrzeb i emocji. Dlatego tak ważne jest dawanie sobie wzajemnie na to przestrzeni. Zachęcam do stworzenia Waszego własnego rytuału, w którym będziecie rozmawiać o tym, jak się macie, jak Wam ze sobą, co Was cieszy w Waszej relacji, a co może warto byłoby zmienić.

My całkiem niedawno stworzyliśmy kurs o konfliktach "Jak przestać się kłócić?". Mówimy w nim między innymi o tym, jak poradzić sobie z cichymi dniami, jak opanować emocje i jak spokojnie rozmawiać na trudne tematy. Jeśli chcesz doświadczyć takiej zmiany, kliknij  poniższy przycisk i dowiedz się więcej o naszym kursie.